wtorek, 22 marca 2016

Owsiane naleśniki

Najprostsze na świecie naleśniki bezglutenowe. Wszyscy, którym opowiadam o nich, dziwią się że składają się tylko z wody i mąki i że nie potrzeba jajka aby je związać. Są delikatne w smaku. Naprawdę w niczym nie odbiegają smakiem od tradycyjnych naleśników na mące pszennej. Smakują dzieciom, a to najważniejszy wyznacznik jakości. I nie mam tu na myśli tylko moich dzieci, które są przyzwyczajone już do różnych kuchennych eksperymentów zdrowotnych. Ostatnio nawet syn znajomej stwierdził, że całkiem dobre i poprosił o dokładkę. A on jest raczej przyzwyczajony do tradycyjnej kuchni. Nawet gdy przygotowywałam to ciasto naleśnikowe, to co chwilę komentował: "a moja mama ma inną mąkę... a moja mama dodaje jajko.... a moja mama inaczej robi naleśniki...". Pomyślałam sobie: aha, nie będzie łatwo, chyba spróbuje naleśnika i powie, że jednak mu nie smakuje. Jednak okazało się, że takie "inne" naleśniki potrafią być jednak dobre :-)

Składniki:

  • 1 szklanka mąki owsianej
  • nieco ponad 1 szklanka wody
  • szczypta soli
  • szczypta jakiegoś słodzidła (ja używam ksylitolu, syropu z agawy lub miodu ale jak ktoś chce to może być i cukier)

Wykonanie:

Składniki mieszamy w misce (możemy użyć blendera). Następnie rozgrzewamy patelnię i smarujemy ją olejem kokosowym (lub innym olejem). Na rozgrzaną patelnię wylewamy ciasto i smażymy naleśniki.
Po jakimś czasie, gdy mąka wchłonie wodę, ciasto robi się bardziej gęste i wtedy można dolać jeszcze odrobinę wody.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz